czwartek, 15 grudnia 2016

Pierwszy szczeniak- Quake!

Imię: Quake (czyt. Kłejk)
Ksywka: Qu, innych ksywek jeszcze nie słyszał.
Rasa: Labrador
Wiek: 9 miesięcy
Płeć: Pies no raczej.
Rodzina:
● Matka- Shesa ✝
● Bracia- Dake, Earth
● Siostra- Selen
Zakochany: Na razie nie ma w kim. Zresztą Quake obrzydzają dziewczyny.
Charakter: Quake ma dość duże poczucie humoru. Jak to szczeniak, uwielbia zabawę, szaleństwo. Stara się aby jego dzieciństwo było beztroskie i nie zapomniane. Jest psem towarzyskim. Lubi nawiązywać nowe przyjaźnie i prowadzić długie konwersacje. Jedna cecha jego charakteru jest nieznośna a mianowicie... Szaleństwo. Tego szczeniaka wszędzie jest pełno. Biega nie gorzej niż dorośle zbudowany owczarek. Zawsze znajdzie się czas na zabawę ale też na chwilę relaksu. Quake rozbawi cię do łez.
Historia: Szczeniak urodził się w schronisku. Mama jego i jego rodzeństwa była już dość stara i zaniedbana. Dlatego też musieli ją zabić. Bo tak się robi z psami, które nie podobają się już ludziom. Dosłownie kilka chwil przed nakazaną śmiercią oddała poród. Był to Quake i trójka rodzeństwa. Dwóch braci i jedna siostra. Szczeniaki były oczywiście słodkie. Zostały przeniesione na dział ze szczeniakami i zamknięte w jednej klatce. Leżały skulone nie wiedząc co się z nimi dokładnie dzieje. Po 3 miesiącach gdy nauczyły się chodzić itd, były jeszcze bardziej wystraszone. Quake dowiedział się od wilczura z sąsiedniej klatki, że ich matka musiała umrzeć po porodzie. Szczeniak wolał zachować tą straszną informację dla siebie. Kolejne tygodnie w klatce ciągnęły się i ciągnęły a szczeniaki coraz bardziej pragnęły się wydostać. Nie chciały mieć domu ani właściciela, chciały wolności. W rogu klatki zaczęły wygryzać dziurę w drucianej kracie. Osiem rządków ostrych ząbków poradziły sobie z tym zadaniem niezwłocznie. Po cichu wydostały się z klatki i uciekły od tego podłego miejsca jak najdalej. Rodzeństwo nie chciało się rozdzielać ale wiedzieli że każdy z nim chce robić w życiu co innego. Dlatego pod wielkim drzewem złożyli sobie ciepłe i wzruszające pożegnanie. Każde szczenię pobiegło w inną stronę. Quake wiedział że jego powołaniem jest jakaś sfora. Dlatego szukał jakichkolwiek psich terenów. Po kilki miesiącach samotnych wędrówek znalazł Sforę Psiego Uśmiechu. Nie było tu jeszcze żadnego szczeniaka więc zaszczycony maluch postanowił dołączyć. Jocker przyjął go cieple jak własnego syna.
Kontakt: natik880 / natigrati@gmail.com

Brak komentarzy: