Przyjrzałem się naszym ofiarom. Wyglądały na smaczne...no i zapadła irytująca cisza, którą postanowiłem przerwać.
-Em...no ten. Chyba się jeszcze nie przedstawiłem-wyprostowałem się-Raven.
-Ah...no tak! Ja też...Lucelle jestem.
-Miło poznać-na moim pysku pojawił się lekki uśmiech.
-Dobra, dobra dość gadania. Czas na jedzenie-suka oblizała się, a po chwili już degustowała się jeleniem.
Przybrałem wygodną pozę i także zacząłem jeść zwierzę. Po kilkunastu
minutach po mojej ofiarze zostały tylko kości, a u Lucelle nieduża ilość
mięsa.
-Skoro się już poznaliśmy...to może jakiś spacer?-zaproponowałem.
-Czemu nie...?-wzruszyła ramionami.
Nie ustaliliśmy gdzie się przejdziemy. Podejrzewałem, że będziemy się
błąkać po niektórych terenach sfory. Ruszyliśmy po prostu przed siebie.
Śnieg zaczął delikatnie prószyć, a księżyc wyjątkowo jasno świecił,
przez co dało się dość dużo zobaczyć.
-Nawet spoko dziś noc...-rzuciłem.
-Mh...-samica przytaknęła.
-Może...opowiesz coś o sobie?-uniosłem brew.
Lucelle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz