Przypełzłem pochmurnie do jaskini Omegi. Byłem bardzo zażenowany moim wczorajszym zachowaniem i miałem zamiar od razu przeprosić.
- Wejdź... Jocker...- wyszeptała suka.
Powoli wszedłem do jaskini i spojrzałem na równie pochmurną Omegę. Chyba zepsułem jej humor chociaż nie miałem takiego zamiaru.
- Przyszedłem... Przeprosić.- wyjaśniłem niepewnie.
Omega zerknęła na mnie a oczy jej się zaświeciły. Nastawiła jedno ucho w moją stronę.
- Poniosło mnie wczoraj.- zacząłem nieco pewniej.- Często tak mam że obwiniam się za te wszystkie sytuacje z mojego życia.
- Rozumiem cię.- suczka podeszła do mnie.- Dobrze że wiesz że jesteśmy w podobnej sytuacji.
- Wiem dlatego nie chcę ci psuć humoru.- wtrąciłem.
- Nie psujesz, spokojnie.- uśmiechnęła się.
Odwzajemniłem uśmiech i zerknąłem na ściany jej jaskini. Zdążyła się tu już zakwaterować. Wszystko elegancko leżało na swoim miejscu. Czego tu się dziwić w końcu właścicielką tej jaskini była suczka. Suczki mają w naturze czystość i te sprawy. Jeszcze parę rzeczy tu brakowało przez co wpadłem na świetny pomysł. Mogę poszukać paru dodatków do jej jaskini ale musiałem dowiedzieć się czym Omega interesuje się na co dzień.
- Omega?- zapytałem nie wiedząc jak inaczej mogę zacząć.
- Słucham?- popatrzyła na mnie.
- Czym się interesujesz?- zdanie wyleciało od tak sobie z moich ust.
Omega? To samo z weną xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz