czwartek, 8 grudnia 2016

Od Suize

Truchtałem przez las. Śnieg sypał tak, że praktycznie nic przed sobą nie widziałem. Po chwili zwolniłem i szedłem normalnym krokiem. Przede mną przebiegła jakaś... Hm... Zwierzyna? Mniejsza, niezbyt mnie ona interesowała więc poszedłem dalej. Stanąłem w miejscu i się rozejrzałem, słabe pole widzenia ... Eh. Usiadłem na białym puchu lecz po chwili odskoczyłem cicho popiskując. Zbliżyłem nos do miejsca gdzie chwilę wcześniej chciałem usiąść i zobaczyłem skulonego jeża. Huh. Słodki. Odwróciłem łeb i pobiegłem przed siebie, ujrzałem w oddali jakąś jaskinię i uznałem, że do niej wejdę i tak też zrobiłem. Otrzepałem się ze śniegu i rozłożyłem gdzieś w kącie. W pewnym momencie wyczułem czyjąś obecność
- Jest tu ktoś? - spytałem wypuszczając głośniej powietrze.
Jeśli jestem tu sam, to wychodzi na to że jestem idiotą....

Ktoś Coś?

Brak komentarzy: