-Ale to nie znaczy, że nie możesz ich mieć. - Uśmiechnęłam się lekko
lecz po chwili ucichłam i zdałam sobie sprawę że na prawdę jestem
denerwująca. Pies spojrzał się na mnie i westchnął.
-Tak, prawda. Ale to już nie chodzi o to czy mogę czy nie, tylko o to że
nie chcę. - Powiedział spokojniej. - A ty nie masz koleżanek że za mną
łazisz?
-Nie. Nikogo tu nie znam, z nikim się nie poznałam. Nie lubię zawierać
znajomości z suczkami i młodszymi od siebie. Wolę przyjaźń damsko-męską.
- Powiedziałam a Geronimo uniósł jedną brew.
-Dziwna jesteś. - Mruknął.
-Wiem, z tego słynę. - Uśmiechnęłam się. - Chodź w sumie w cale nie słynę...
Pies szedł dalej. Postanowiłam że dam mu już spokój, sama nie chciałabym
żeby ktoś za mną łaził. Zatrzymałam się nagle i zniknęłam za krzakami.
Geronimo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz