Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Stanęła mi przed oczami tamta mała, biała kuleczka zwana Avendeer. Była zawsze taka radosna... wszędzie jej było pełno. A teraz...
Pogrążony w tych myślach po prostu podszedłem do suczki i ją przytuliłem. Ever otarła łzy i szybko się ode mnie odsunęła.
- Wszystko będzie dobrze, tak? - spojrzałem jej w oczy.
- Tak - pociągnęła nosem.
- A tak na marginesie - wróciłem do wcześniejszego tematu rozmowy. - Mnie możesz zaufać.
Avendeer? Tia, badziewne i krótkie - wiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz