czwartek, 22 października 2015

Od Bitter Sweet CD. Opowiadania Elaine

"Hahahahahh, twardzielka" - przechodziło mi przez myśl. Choć słusznie; nie była delikatna jak reszta. No, może nie aż tak delikatna. Tym się wyróżniała - nie dość, że urodą, to jeszcze charakterkiem.
- Czego chcesz. - warknęła.
- Nie denerwuj się, mała. Złość piękności szkodzi. - odparłem. Sunia wyraźnie się obraziła. Po chwili usłyszałem warkot. Nie brzmiał jak pies... Bardziej jak wilk.
- Obym się mylił... - szepnąłem niepewnie.
- Uważaj, za tobą! - warknęła. Szybko się odwróciłem i zauważyłem watahę wygłodniałych, chudych wilków. Bez zawahania rzuciłem się na idącego przodem - bodajże był to guru sfory, Alfa. Rozgryzłem mu szyję, i w takim stanie go pozostawiłem.
- Uciekaj - syknąłem. Ale oczywiście nie posłuchała. Skoczyła na następnego basiora. Zapatrzony na nią nie zwróciłem uwagi na wilka idącego w moją stronę. Ugryzł mnie w łapę i podrapał cały grzbiet.
Sunia bardzo dobrze radziła sobie z wilkami, co było dość dziwne, jak na sukę, oczywiście. Został nam ostatecznie jeszcze jeden, ale będąc na skraju sił zaczęliśmy uciekać ile sił w łapach. Ledwo co doczłapałem się do strumyka, przy którym chciałem obmyć rany z piachu. Ona zrobiła oczywiście to samo.
- Całkiem zgrana z nas paczka.. - niechętnie stwierdziła.
- Fakt. - odparłem - Ale lepiej zajmijmy się czymś innym.
- Nie wiem, co masz na myśli. - spojrzała na mnie z wyrzutem. Wskazałem łapą jej ranę na pysku. Na początku się nie domyśliła, dopiero gdy przejechała po niej opuszkami łap dostrzegła, że leci z tego draśnięcia krew. Sama jakoś wielce się tym nie przejęła.
- Cholera. Zaraz się wykrwawisz. Chodźmy stąd, muszą nas opatrzyć. - zaproponowała.
- A, czyli wiesz gdzie lekarz? - zapytałem.
- Nie. - rzuciła lodowatym spojrzeniem - Myślałam, że ty wiesz. " Jasne, wiem wszystko. " - przeszło mi przez myśl.
- Obeznana w terenie, co? - zaśmiałem się drwiąco - Dobra, chodźmy do Centrum. Mam na łożu bandaż. Wydawała się już zirytowana na maksa, ale nie mówiąc ani słowa ruszyła na przód, nawet nie wiedząc, że to nie w tę stronę. Warknąłem, po czym ona się odwróciła.
- Chyba zaczynasz świrować. - stwierdziła. Pokazałem jej łapą właściwy kierunek. Pokiwała łbem, co miało znaczyć, że rozumie. Teraz to ja wybiłem do przodu.

Elaine? :d

Brak komentarzy: