Cóż, ja i tak wiedziałem swoje. Uśmiechnąłem się zawadiacko i uniosłem brwi.
- Mnie nie okłamiesz - wystrzeliłem, a suczka zarumieniła się.
- Czy ja trafię na kogoś normalnego? - mruknęła cicho.
- Nie sądzę - odparłem. Nudziło mnie sztywniactwo Beatris. - Chodź się pobawić, jak NORMALNY pies - podkreśliłem słowo "normalny".
- Teraz to mnie uraziłeś - fuknęła suczka.
Wpatrywałem się chwilę w jej oczy i powoli wyciągnąłem łapę:
- Sztama?
Tris? Sztama? Xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz