Od przez parę minut chodziłem za jakimś psem . Coś w nim bardzo mnie zaciekawiło .
W końcu nie wytrzymałem i zawołałem :
- Cześć , kim jesteś ?
- Do mnie mówisz ? - zapytał pies .
- Nooo , na to wygląda - zaśmiałem się .
- Jestem Loni . A ty ? - zapytał zaciekawiony
- Ja nazywam się Lloyd ... Jesteś tu nowy ?
- Tak , i szczerze mówiąc nie umiem się odnaleźć ... Ty pewnie wiesz o tej sforze wszystko , urodziłeś się tu ?
- Tak .. Ja do tej pory z nikim się zbytnio nie zapoznałem też nie umiem
się odnaleźć . Szczerze to mało co wiem o tej sforze ... prawie nigdzie
nie byłem . I nie urodziłem się tu , jestem sierotką - podkuliłem ogon .
Loni wyraźnie nie wiedział co powiedzieć , po chwili jednak znalazł dobre słowa :
- Skoro oboje nie wiemy o tej sforze za dużo , to może się zapoznamy z okolicą ?
- Bardzo chętnie ! - ożywiłem się
- To .. w którą stronę ? - zapytał .
- Przed siebie , proszę pana ! - powiedziałem uradowany .
- Mów do mnie ... Kropek !
- Ok ! A ty do mnie ... po prostu Lloyd - uśmiechnąłem się po czym ruszyliśmy w drogę
Loni ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz