Imię : Locked [z ang. Zamknięty]
Ksywka : Lock, Open
Głos : Axwell /\ Ingrosso
Rasa : Mieszaniec
Wiek : 5,5 lata
Płeć : Pies
Urodziny : 4 dzień Latam
Stanowisko : Szukający
Rodzina : Nigdy jej nie miał.
Partner : Elaine
Charakter : Gdybym miała teraz opisać prawdziwy charakter Locked'a to narobiłabym tyyyyle błędów. Ciężko wogule cokolwiek o nim powiedzieć. Ale coś tu napisać muszę. Lock lubi patrzeć na nowe twarze. Poznaje ich charakter właśnie po wzroku i ogólnie po całym wyrazie twarzy. Niestety to jest jego jedyny sposób żeby poznawać inne osoby. Jest strasznie płochliwy i nieśmiały. Nie umie tak po prostu podejść do kogoś i się przedstawić. Gdyby zebrał się raz na odwagę i powiedział chociażby swoje imię musiał by się przedtem do tego długo przygotowywać. Ale ten piecho nie traci czasu na takie przygotowywania. Ten czas wykorzystuje na zwiedzanie i odkrywanie. Poznaje nowe miejsca, zakamarki, smaki, zapachy i... miejsc w których będzie samotnie spędzał swoją samotność. To że samiec nie ma przyjaciół to wyłącznie jego wina. Wielu już próbowało w jakiś sposób do niego dojść ale nikt nie wiedział jak to zrobić żeby go nie wystraszyć gdyż on zawsze uciekał. Locked od zawsze chciał mieć najlepszego przyjaciela. Który pomoże mu przełamać się i zmienić. A może to jakaś suczka mu w tym pomoże. To jest po prostu śmiertelna choroba na którą antidotum to przyjaźń bądź miłość...
Historia : Lock woli o tym nie mówić... Więc powiem krótko i na temat. Locked urodził się... Właściwie to nikt nie wie. Gdzie, jak i kiedy się urodził. Pierwszy raz gdy otworzył oczy był to moment kiedy miał skończone 2 lata. Czemu tak późno? Dowiecie się z tej historii. Matka Locked'a od razu po porodzie... Wzięła go w zęby i położyła na środku jezdni. Był tak malutki że nikt go nie zauważył a nawet jak już to myślał że to jakiś mały kamyczek. Przejechali go i na tym miało się skończyć życie Lock'a. Ale dzień później poboczem przechadzał się stary bezpański pies. Wyczuł a potem zauważył Locked'a. Szybko wziął go ostrożnie w pysk i pobiegł z nim do miasta. Tam zaczął drapać w drzwi jakiejś przychodni weterynaryjnej. Po chwili drzwi otworzyła pielęgniarka i opatrzyła Lockeda. Niestety musieli go uśpić na 2 lata. Po tych dwóch latach wszystkie kości się pozrastały i wszystko się dobrze rozwinęło. Locked obudził się już jako prawie dorosły samiec. Przez pierwsze kilka miesięcy zachowywał się jak szczeniak ale potem wszystko jakoś doszło do normy. Za pół roku postanowiono go wypuścić. Instynkt go tu przyprowadziła ale dlaczego?
Upomnienia : 0/4
Kontakt: natik880 / natigrati@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz