Poszliśmy na łąkę, z której widać było wspaniale krajobraz gór
zapomnienia. Teraz to można odetchnąć! Pomyśleć, o czymś wspaniałym,
przyjemnym. Piękne miejsce!
Wyjęłam te farby, kawałek drewienka, a do tego złożyłam sztalugę. Położyłam pergamin i wyjęłam pędzel.
- Dlaczego jesteś akurat artystką? - spytał Niklaus.
- Bo wtedy pies czuję się taki... wolny. Można namalować wtedy co się chce. Ponieść się fantazji! To jet dopiero coś!
Pies się uśmiechnął, sięgnął po pędzel i zaczął malować pierwszy. Złapałam go za łapę i razem malowaliśmy krajobraz.
Niklaus? <Wenus - Brakus>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz