środa, 14 października 2015

Nowy pies! - Bitter Sweet

Imię : Bitter Sweet [z ang. Gorzko Słodki]
http://orig00.deviantart.net/c582/f/2014/019/a/c/edit_2174_by_dubowik-d72tnfc.jpgKsywka : Bitt, Bitter, Sweet.
Głos : Coldplay 
Rasa : Owczarek Belgijski Groenendael, nie inaczej.
Wiek : Skończone 6 lat.
Płeć : Pies
Stanowisko : Wojownik Północny.
Rodzina : Ma.. rzecz jasna, poza sforą;
~ Matka: Light
~ Ojciec: Villeroy
~ Rodzeństwo: Shevrou, Ribble, Chase.
Partner : Jest ostatnim psem, który mógłby posiadać swoją księżniczkę. Oczywiście, każdej, która przebrnie przez Krainę Lodu w jego sercu, złożę gratulacje.
Charakter : Tak, jego matka doskonale wybrała sobie imię dla tego chama. Jego postać można podzielić na dwie, zupełnie inne strony - Gorzką, i słodką. Miewa humorki gorsze od niejednej ciężarnej suki. Zazwyczaj pokazuje tą gorszą stronę - wtedy cechuje się obojętnością, opryskliwością, egoizmem. "Słodka" część jego charakteru pozostawia jednak dużo do życzenia. Kiedy pokazuje się od lepszej strony, jest otwarty na sugestie innych psów, zawsze wtrąci do rozmowy jakieś miłe słowo, jest wrażliwy na krzywdy i potrzeby innych. Ogólnymi cechami są odwaga, odpowiedzialność, lojalność, szczerość.. i oczywiście, coś o czym nikt nigdy nie zapomni - Bitter jest niesamowicie chamski, niezależnie od tego, czy kogoś zna, czy nigdy nie widział go na oczy. Ma ogromny sentyment do starych przyjaciół, nawet, jeśli są parszywymi zdrajcami.
Historia : Bitter urodził się w zwyczajnym domu, w zwyczajnej rodzinie. Chociaż, nie można było nazwać tego wszystkiego zwyczajnym. Miejscem jego narodzenia była chatka nieopodal ogromnego lasu iglastego - wówczas nazywana była hobbitówką, ze względu na jej kształt, dekoracje i atmosferę w niej panującą. Rodzina z pozoru taka, jak być powinna; trójka zdrowych szczeniąt, ojciec, matka. Suka miała dosyć dziwne umaszczenie, ( nazywane było przez właścicieli okropną chorobą skóry ) dlatego też starsza pani, wraz z jej umięśnionym trenerem fitnessu, bardzo ucieszyli się z szczeniaków, które odziedziczyły maść po samcu. Owczarek utrzymywał dosyć dobre stosunki z rodzeństwem i matką. Ojca nie mógł zdzierżyć, za to, że znęcał się nad jego kochaną, troskliwą i opiekuńczą mamą. Oczywiście, kiedy pies był w młodzieńczym wieku wyrzekł się Villeroy'a i odgryzł kawałek ucha, w intencji próśb o odejście. Samiec zrozumiał zachowanie syna, i spędzał z rodzeństwem więcej czasu, unikając suki. Gdy Bitter Sweet ukończył dwa lata, zapisał się na kurs sterowania helikopterami, w budynku zwanym "Siedzibą Główną Straży Pilotów w Sevilli". Tam zginęła jego matka, jego siostra. Miał z tym miejscem dużo niechcianych wspomnień. Wtedy powolnym krokiem odszedł od rozbitych myśliwców, i poszedł na wędrówkę. Wędrówkę w niewiadomym kierunku, na nieokreśloną ilość czasu. Dotarł wtedy do SPU, poznał wiele suczek i psów. Na razie wiedzie zwyczajny żywot, i ma nadzieję, że w końcu przerwie nieustanną rutynę.
Upomnienia : 0/4 [Tego się trzymajmy xD]
Kontakt : ksawekbezmigawek@interia.pl

Brak komentarzy: