środa, 28 października 2015

Od Bitter Sweet'a CD Opowiadania Gracy.

- Ładna miotełka. Zestaw młodej sprzątaczki? - zapytałem. Gniewnie rzuciła na mnie spojrzenie, po czym wzbiła wzrok w niebo. Spojrzałem z fałszywym uśmiechem na Gracy. Kłamstwo to jednak jeden z najgorszych nawyków. Nie byłem w stanie uśmiechnąć się do niej normalnie, naturalnie. Nie teraz. Podszedłem bliżej do suczki, tak, że była w stanie usłyszeć cichy oddech.
- Bellamente... - szepnąłem - Proszę, użyj swojego kijka. Ale sądzę, że ta czynność zaboli bardziej ciebie. Dałem jej widocznie trochę do myślenia.
- Grozisz? -rzekła powoli odkładając miotłę. Potem zaczęła coś mówić. Właściwie nie wiem co, bo lekko mnie zamroczyło. Najwyraźniej to zauważyła.
- Czy ty cokolwiek zrozumiałeś z tego, co powiedziałam? - spytała z wyrzutem. Odsunąłem się trochę od niej, aby mieć swobodny ruch.
- Nie. - syknąłem - Jakbyś powtórzyła, byłbym wdzięczny. Grey westchnęła. Odeszła, powoli znikając we mgle. Zapomniała swojego wiadereczka i miotły. W sumie musiałem jej to zanieść, w końcu ona mi też pomogła, i to na większą skalę. Byłem jej dłużnikiem, co miałem zrobić. Podniosłem łapą kijek i wsadziłem do wiaderka. Złapałem całość w pysk i pognałem na wprost. Suczka szła wolno, więc zdążyłem ją dogonić. Zacząłem ją wołać.
- Grey! Greey! Czy szanowna pani czegoś nie zapomniała? - zapytałem szorstko. Jednak to nie poskutkowało, wiec musiałem się wydrzeć.
- Gracy! - krzyknąłem z całych sił. - Gdzie twoja miotełka?  Sunia obejrzała się po sobie, zauważyła że czegoś jej brakuje. Obejrzała się i szybko do mnie podbiegła.
- Oddaj.
- Ajajaj, grzeczniej proszę. - syknąłem. Sam nie jestem zbyt uprzejmy dla innych, ale przecież nikt mnie o to nie prosi, hm?
- Poproszę. - rzekła. Po chwili delikatnie położyłem przedmioty na ziemi. Kijek był trochę nakłuty przez zęby, ale raczej tego nie zauważy.
Wręczyłem całość Gracy.

Gracy/Grey? xD

Brak komentarzy: