- Su?
- Co? - zapytałam nieprzytomnie.
- Nie obrazisz się, jeśli do jaskini obok wprowadzi
się mój kuzyn, Converse? - pies powtórzył pytanie.
- Nie obrażę się, niech się wprowadza - mruknęłam. - Tylko niech nie nawiedza nas co pięć minut.
- Jasna sprawa - uśmiechnął się Roy.
- Pójdziemy gdzieś?
- Jak chcesz - mój partner dał mi całusa w czoło.
- Tylko najpierw muszę zadać ci pytanie, które nurtuje mnie odkąd zostaliśmy parą - powiedziałam niepewnie.
- Pytaj się.
- Co sądzisz o... - podniosłam wzrok. - Szczeniakach?
Roy? *^*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz