W odpowiedzi po prostu uśmiechnąłem się. Potem zwróciłem łeb w stronę suczki.
- Zdaje mi się, czy miałaś opowiedzieć coś o sobie?
Mina jej zrzedła. Nie ufa mi. Dlatego nie chce mi nic powiedzieć.
Zapadło niezręczne milczenie. W swoim życiu raczej nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego, bo potrafię rozkręcić rozmowę. W tym przypadku jednak robi się trudniej. Ta suczka widocznie nie jest skłonna do rozmów. Ani do przebywania w towarzystwie.
- Chodź - rzekła i zaczęła iść w drugą stronę.
Nie ruszyłem się z miejsca.
- Co z tobą, chodź - warknęła Avendeer.
Otworzyłem pysk, zrobiłem zbolałą minę i powiedziałem:
- Nie ufasz mi, prawda?
Avendeer? Totalny brak pomysłu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz