Miłość... Miłość wszędzie. Za dużo jej. Nigdzie nie ma od niej ucieczki.
Tu Skyres i Indiana lizali się po pyskach, gdzie indziej Lissy całowała
się z Enzurim... Tak, zakochałem się. Wydawało mi się, że Suzzie jest
po prostu... Tą jedyną? Lecz jak każda suczka Suzzie mnie unikała.
Miałem ochotę się zabić.
***
Noc w sforze... Wszystkie psy poszły spać. Strażnicy patrolowali tereny,
ja nie miałem nawet takiej myśli, by powrócić do swojej jaskini. Moja
ciekawość przewyższała wszystko. Prawdopodobnie całkowicie zgłupiałem,
ale tak. Ja będę pierwszym psem, który wybierze w Tajemniczy Las i
wyjdzie z niego cało. A jak nie wyjdzie... To dokona samobójstwa.
Fajnie, prawda? Czarne liście pod moimi łapami cicho szeleściły, kiedy
przedzierałem się przez ten busz. nie było na co patrzeć. Zresztą nic
nie widziałem. Moja wyznawana, święta zasada to oczywiście ''przeżyć,
lub zginąć''. Nie było teraz odwrotu. Uda mi się, uda mi się... Na pewno
mi się uda! Nagle usłyszałem jakieś charczenie. Przystanąłem i
niespokojnie zacząłem się rozglądać, mrużąc oczy. Napiąłem mięśnie łap,
gotowy do ataku. Lecz szmery ucichły. Cisza! Rozluźniłem się. Nagle
usłyszałem dziwne jęknięcia i otoczyło mnie paranormalne zjawisko.
Duchy. Duch wilka raz duch psa w rasie husky.
-Nie ukrywaj tego, Geronimo...-Wyszeptał wilk.-Jestem Briggan. Wiemy, że
czujesz się winny. Dołącz do nas, dołącz do naszej krainy
Hadesa...-Wyszeptał. Rozwarłem pysk. Zacząłem się jąkać, podkuliłem ogon
i stuliłem uszy. Poczułem, że coś mnie świdruje wzrokiem. Odwróciłem
się za siebie. Była to postać, również rasy husky, lecz była
najprawdziwsza i właśnie przede mną zwiała. Wpadliśmy w pościg. Muszę
się dowiedzieć, kto to jest i czemu mnie śledzi! Nagle zgubiłem go
między drzewami. Rozglądałem się niespokojnie i wreszcie go ujrzałem.
Rzuciłem się na niego, lecz postanowiłem to załatwić bez przemocy.
Mal ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz