Właśnie sobie uświadomiłam że nigdy nie odnajdę drogi do
domu...Wszystkie zapachy są takie same a mi się chcę pić. Postanowiłam
że poszukam jakiegoś źródełka. W oddali dostrzegłam rzekę . Napiłam się.
Usłyszałam jak coś rusza się w krzakach,pomyślałam że to tylko wiewiórka
więc to zignorowałam. Nagle coś mnie zaatakowało i wpadłam do wody.
Woda była lodowata i czułam jak odłamki lodu ranią mi skórę.Albo mi się
To wydawało... Nagle usłyszałam ciepły głos który wołał
- Złap mnie za łapę!!
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz