~Właśnie dotarłam pod siedzibę psów -wampirów bo zauważyłam jednego takiego.
~Wzięłam w pysk gruby konar,zakradłam się koło drzewa i dźgnęłam go prosto w serce.
Oczywiście,jak się spodziewałam od razu padł.Ciało ukryłam w krzakach żeby nie robić podejrzeń.
~Nieopodal była jaskinia z której wyszły 4 psy,ale potem spojrzałam wokół siebie i stwierdziłam że jest jeszcze 5 innych jaskiń.Słyszałam też pomrukiwania.To dziwne bo jest środek dnia a one drzemią.Ale to nawet lepiej bo można je zaatakować z zaskoczenia(tak na przyszłość:) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz