- Spoko i tak się nie umiem gniewać - zaśmiałem się - chyba - powiedziałem w zamyśleniu. Bligrht uśmiechnęła się nieśmiało.
- Jak chcesz, to możemy wracać - powiedziałem idąc do wyjścia.
- Nie, zostańmy na razie - powiedziała Bligrht i zaczęła się rozglądać. Popatrzyłem na dół.
- Pamiętam, jak kiedyś miałem lęk wysokości - zaśmiałem się. Jakoś teraz z niewiadomych przyczyn mi się to przypomniało - A Ty miałaś lęk wysokości?- zapytałem, żeby nie było przeszywającej ciszy.
- Raczej nie - mruknęła suczka. Pokręciłem głową. Możliwe, nie zaprzeczam.
- A co byś zrobiła, jakby teraz zaczęło padać i pioruny by strzelały z nieba, trafiły w to drzewo i ono się przewróciło?- zapytałem suczki. Zawsze wymyślam sobie jakieś potencjalne przyczyny śmierci, z których można się wyplątać.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz