Podszedłem do niej i ją przytuliłem tak mocno, by nie mogła się wyrwać. Wiem, może jestem trochę okrutny.
- Nie jesteś dziwna - powiedziałem cicho. Odsunąłem się i położyłem na jej barkach łapy - Nie musisz się bać, nic Ci nie zrobię - zaśmiałem się.
- Nie boję się - mruknęła Bligrht, zdejmując moje łapy.
- No ja myślę - powiedziałem siadając. Akurat zaczął padać śnieg, nie taki lekki. W ciągu kilku minut zaczęło wokół być biało. Westchnąłem i zacząłem patrzeć do góry.
Bligrht?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz