Wsłuchałam się w jego podśpiewywanie bo nigdy jeszcze nie słyszałam,żeby śpiewał.Muszę przyznać,że jego wokal jest super.Zamknęłam oczy i siedziałam obok niego,nie przerywając mu.Minęło jakieś 5minut kiedy skończył.To było najprzyjemniejsze 5 minut jakie przeżyłam podczas wspólnej wyprawy.
-I jak,podobało ci się?-spytał z determinacją.
-Pewnie,powinieneś mi tak częściej śpiewać.Twój głos jest na moją wyłączność.-powiedziałam.
Zaśmiał się z tego i spojrzał na mnie poważnie.
-Naprawdę podobało ci się?-spytał ze zdumieniem.
-Oczywiście-odpowiedziałam-czemu nigdy nie śpiewasz tylko dopiero dzisiaj zacząłeś?
Damon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz