- Miło będzie mieć kogoś do pomocy – Dopowiedziałem po
chwili. – Ta rana nie wygląda dobrze. Może wdać się w nią infekcja, a wtedy wda
się gangrena i trzeba będzie ją amputować – Zażartowałem, żeby trochę ją
uspokoić, lecz chyba mi nie wyszło. – To był tylko żart, nie przejmuj się.
- Wiedziałam , że to żart – Przyznała.
- Aha… to może najpierw cię oprowadzę po sforze, a potem
poszukamy Ci jaskini, oczywiście jeśli się zgodzisz. – Powiedziałem pytająco.
Suczka pokiwała potwierdzająco głową i ruszyliśmy. Najpierw doszliśmy do mojego
ulubionego miejsca, czyli jeziora Anskunmay. – Ładne prawda ???
- Yhym. – Potwierdziła
- Wygląda jak rozszczepiony pryzmat, tylko to jest tak naprawdę
lawa. – Każdy teren szczegółowo opisywałem. Suczka wydawała się bardzo zaciekawiona,
jednak nie odzywała się za dużo, miałem nadzieję, że to z zachwytu. – Dobra, to
jest chyba ostatni teren . – Powiedziałem pokazując Jafiszof. – To teraz
przydało by się znaleźć ci jakąś jaskinię, albo norę. Wolisz coś obszernego,
czy coś bardziej mniejszego, albo na przykład na plaży, albo gdzieś w jakimś mniej
dostępnym miejscu ???
Raven ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz