Wybrałam się do Tajemniczego Lasu.To miejsce sprawia,że czuję się zrelaksowana.Może po prostu chciałam ujrzeć feniksa.Brakuje mi tego widoku.Patrzyłam czy wokół nie ma innych psów bo feniksa znali nieliczni i tak powinno zostać.Na szczęście zobaczyłam jego jak zawsze na tej samej gałęzi.
-Chyba nazwę go Insendius - pomyślałam i tak zostanie.
Na miejscu pod drzewem zauważyłam jakiegoś psa.Niekoniecznie byłam zadowolona z tego,że jakiś kolejny kundel przyszedł tutaj patrzeć na mojego feniksa.Podeszłam do dobermana siedzącego pod sosna.
-Co tutaj robisz?-spojrzałam na suczkę.
-Siedzę i spoglądam na niego.
-On jest MÓJ-powiedziałam dobitnie-to ja go odkryłam i on należy się MNIE.
-Nieprawda-zaprzeczyła.
-Tak w ogóle jak się nazywasz?-spytałam.
-Raven,a ty/
-Ace -odpowiedziałam lekko zażenowana tym,że na nią naskoczyłam z tego powodu.
-Przepraszam za moją arogancję,ale nie chcę aby wiele psów wiedziało o Insendiusie bo może to się dla niego źle skończyć,a z tego co mi wiadomo to jedyny feniks w obrębie dalekich,niezapuszczanych przez prawie nikogo terenów poza sforą.Wybaczysz mi moje złe zachowanie?-spytałam zmartwiona,że odpowie przecząco,a i tak już wystarczająco głupio się czułam.
Raven?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz