piątek, 30 stycznia 2015

Od Snowy'ego - CD opowiadania Omegi

-Niech ci będzie-odpowiedziałem bo miałem ochotę jeszcze chwilę zostać,ale nie chciałem się naprzykrzać.
W drodze powrotnej rzuciłem ją śnieżką bo biały puch jeszcze leżał na skraju Śnieżnej Polany.Zaśmiała się i ukryła za drzewo.Pomyślałem,że chce się bawić w chowanego.Potrzebowałem zabawy.Byłem pewny,że jest za dużym świerkiem bo mignęło mi rude futerko.Skradałem sie po cichu i nagle wyskoczyłem i krzyknąłem.
-Tu jesteś!-mina mi zrzędła bo nie było tam Omegi tylko lis.





-Yyy,nie widziałeś może takiej rudej suczki gdzieś w pobliżu?-spytałem grzecznie.
-A co?-odpowiedział pytaniem.
-Potrzebuję ją znaleźć.
-Pobiegła na północ-rzekł lis i poszedł.
Dobrze,ze jestem obeznany w kierunkach świata.Tak bym jej nie znalazł.Przed sobą jakieś 50 metrów od tamtego świerku została wykopana dziura w ziemi.To chyba była kryjówka Omegi.Tym razem się nie pomyliłem
-Hej,przez Ciebie musiałem się pytać lisa gdzie jesteś,to było dziwne-powiedziałem jej z udawanym żalem.
-Oj,biedny Snowy- zaśmiała się.
-Może tym razem przed powrotem do sfory ja się schowam-zaproponowałem wiedząc już gdzie się schowam i obmyślając plan.

Omega?

Brak komentarzy: