czwartek, 29 stycznia 2015

Od Ferraro- CD opowiadania Qetsiyah

Słyszałem jej słowa. Szybko wyskoczyłem n Qet przytulając ją. Wystraszyłem ją nieco ale potem zaczęła się śmiać.
- Śledziłeś mnie?-zapytała.
- No a co myślałaś że będę się bawił z Techno?!-zaśmiałem się.
- Nie pasowałoby to do ciebie.- uśmiechnęła się.
Zerknąłem jeszcze raz na chmury. Nadal się nie zmywały tak jak to robią naturalne chmury. Popatrzyłem na Qet. Jej piękne oczy patrzyły jak zaczarowane na dwa serca na niebie.
~powiem jej...~ myślałem. ~Nie bo powie że jestem dziwny...~ Nie mam pojęcia co zrobić. To chyba odpowiednia chwila. Nie! Matko! Help me! Serce mi wali i nie mam pojęcia co zrobić. Ufffffffffff.... Spokój... Podsunąłem się nieco do Qet. Nie odsunęła się więc podsuwałem się jeszcze. W końcu dotknęliśmy się bokami. Qetsiyah położyła łeb na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się i objąłem ją jedną łapą.
- Qet...-mruknąłem.
- Co?...- zapytała uśmiechnięta.
- Kocham cię...-szepnąłem jej do ucha.
Podniosła się i popatrzyła na mnie. Wtedy ja wstałem i zapytałem stanowczo:
- Chcesz zostać moją partnerką?

Qetsiyah?

Brak komentarzy: