- Yyy… dzięki – Odpowiedziałem niepewnie i poszedłem w
przeciwną stronę. Trochę mnie zdziwiła nagła utrata humoru suczki, ale to chyba
nie przez mój komentarz. Szedłem sobie przez jakiś czas bez większego sensu, aż
nagle…
-„Jak mogłeś jej powiedzieć coś takiego ???” – Powiedział głos
w mojej głowie.
- Kim jesteś ??? – Zapytałem, nie wiedząc kim jest osoba
mówiąca.
- „Twoim sumieniem debilu”
- Zwierzęta nie mają sumienia, każdy to wie… - Zacząłem i w
tym samym czasie mój wewnętrzny głos umilkł. Uznałem, że tylko mi się wydawało.
Było mi strasznie nudno i nie wiedziałem co robić. Nawet nie zauważyłem z tego
wszystkiego, że chodziłem na kłodzie, która wisiała nad wodospadem. W ułamku
sekundy się poślizgnąłem i spadłem. Szybko wyszedłem z wody, byłem cały
przemoczony. Spojrzałem w odbicie w wodzie i…..
- AAAAAAA!!!!!!!!! – Krzyknąłem tak głośno, że ptaki
siedzące na pobliskim drzewie uciekły przerażone. – KURDE !!!!! - Krzyknąłem
ponownie. – WYGLĄDAM JAK ZMOKŁA KURA !!!!!! – Po uspokojeni się, zacząłem
poprawiać wygląd. Długo to trwało, bo gdy tylko coś poprawiłem, to od razu
pojawiał się irokez. Po kolejnych godzinach udało mi się przywrócić wcześniejszy
wygląd. Spojrzałem ostatni raz w odbicie i zauważyłem coś, na co wcześniej nie
zwracałem uwagi. To były moje oczy. Jednak wydawało mi się, że widziałem oczy
podobne do moich, tylko przeciwne. Długo zastanawiałem się gdzie je widziałem,
aż w końcu przypomniałem sobie.
- No tak tamta suczka, zaraz…. Jak ona miała na imię ??? –
Zacząłem się zastanawiać. Jednak nie mogłem sobie przypomnieć. Wyszedłem z lasu
i zauważyłem, że na polanie leży, do góry brzuchem, suczka, o której rozmyślałem
przez cały dzień. Była smutna, a przecież nie ze smutkiem, tylko z uśmiechem
jej do twarzy. Podkradłem się niepostrzeżenie do niej i w jednej chwili
wyskoczyłem w powietrze. Wylądowałem dokładnie nad nią, dzięki czemu mogłem patrzeć na jaj piękne oczy.
- Dlaczego uciekłaś ??? – Zapytałem spokojnie.
Quiet ???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz