piątek, 30 stycznia 2015

Od Mashine- CD opowiadnia Aceland

Pocałowałem ją i powiedziałem:
- Świetny pomysł.- stwierdziłem.
Zaprowadziłem Ace do miejsca gdzie na pewno kiedyś chciała pójść. Zawiązałem jej oczy chustką i prowadziłem ostrożnie. Gdy dotarliśmy na miejsce zdjąłem Ace chustkę a ona przewracając się wylądowała w moich objęciach.



Ace rozejrzała się i przytuliła mnie.
- Mashi to jest najpiękniejsze zjawisko jakie kiedy kolwiek widziałam!-krzyknęła uradowana.
- A dla mnie nie.- przyznałem.- Bo tym zjawiskiem jesteś ty.
Pocałowała mnie. Przeszliśmy się trochę po alei zakochanych i w pewnym miejscu ułożyliśmy się na ziemi wyłożonej różowymi płatkami kwiatów. Ja położyłem się do góry brzuchem a suczka położyła głowę na mój brzuch. Wygrzewaliśmy się na słońcu. Co prawda jest zima ale to miejsce jest zawsze ciepłe. Miło jest tak spędzić czas z dala od sfory, od dzieci, od obowiązków związanych z byciem Alfą. Mogę spędzić ten czas z moją ukochaną żoną. Co ja bym bez niej zrobił. Czasami sobie myślę co by się ze mną stało jak bym nie założył tej sfory. Nie poznał tak wspaniałych psów. Pewnie jak bym się dobrze nie ukrywał wylądował bym dawno w schronisku. Dziękuję ci Boże że tak potoczył się mój los.
- Masz jeszcze na coś ochotę?-zapytałem uśmiechnięty.

Aceland?

Brak komentarzy: