piątek, 4 grudnia 2015

Od Suzzie CD opowiadania Bitter Sweet'a

Suczka pokręciła powoli głową, namyślając się. W końcu powiedziała:
- Nie zrozumiesz.
Nie chciała być oschła. Po prostu nie lubiła dzielić się z innymi prywatnymi sprawami. Popatrzyła na szczeniaki.
- Dziękuję za opiekę. Cześć Bitter - odwróciła się, odchodząc. Szczeniaki potruchtały za nią. Suzzie dotarła do swojej jaskini i uśpiła z powrotem szczeniaczki. Gdy te już spały, suczka zauważyła podejrzany cień. Ktoś stał w wejściu do jaskini.
Bitter.
- Dowiem się może o co chodziło? - spytał tenże.
- Dobra - warknęła zniecierpliwiona Su. - Rayan odszedł ze SPU, musiałam pozałatwiać sprawy z tym związane... I tego... No, pożegnać się. A nie chciałam by szczeniaki widziały jak ich ojciec odchodzi! - jęknęła przejmująco; na ziemię skapnęła jedna łza. - Jak ja mam powiedzieć dzieciom że nie mają już ojca?
Z jej ust wypłynął potok słów. Sweet słuchał w skupieniu, a na koniec...
Przytulił ją. Po prostu. Młoda Alfa uniosła wzrok.
- Będzie dobrze - orzekł pies.


Bit? Wstyd mi za takiego gniota, ale... Ten... Weny nie było i wgl...

Brak komentarzy: