Przechodziłam przez las . Miałam zamiar iść na jakąś łąkę trochę
pobiegać i poszaleć . Kiedy wyszłam spod dużego drzewa zobaczyłam psa
biegającego po trawie. Ukryłam się za krzewami i patrzyłam na niego .
Jego kolor futra bardzo przyciągał wzrok. W końcu odważyłam się i
wybiegłam z zarośli jak torpeda . Na pełnej prędkości . Będąc parę
metrów od niego przypomniałam sobie że muszę mieć też miejsce na
"hamowanie".
Ostro przycisnęłam przednie łapy do ziemi .. Ale bez efektu . Uderzyłam
psa i wylądowałam na jego grzbiecie . Ten ze zdziwieniem zrzucił mnie .
- Cześć ! - rzuciłam żywo podając mu łapę - Jestem Layla .. a ty ?
- Vusser - odpowiedział uważnie mi się przyglądając .
- Może chciałbyś gdzieś pójść ? No wiesz wyszaleć się ? - zaproponowałam z uśmiechem .
Vusser ? Co ty na to ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz