- Cóż Ci się stało Bitter Sweetku ? - zaśmiałam się głośniej , a pies
zdążył się już ogarnąć . Dziwnie to wyglądało jak tak stał .. Czyżby
nigdy nie widział śmiejącej się suczki?
- Nic - rzucił chłodno i
spojrzał na mnie takim łobuziarskim uśmiechem .
- Wiesz , wyglądałeś mi na ogarniętego .. Teraz myślę że to nie prawda -
powiedziałam i wskoczyłam w zaspę śnieżną . Po chwili poczułam nacisk
na śnieg .
- Czyżby Bitter Sweet ? - zachichotałam .
- Spostrzegawczaś jak szlak - zakpił .
Po obmyśleniu w głowie planu przeskoczyłam na drugi bok i wpełzłam niżej pod śnieg . Nie spodziewałam się co zrobi pies .
Ten wyszedł na górę i powiedział z ironią :
- Ha . Ha ! Ktoś jest uwięziony !
Spojrzałam na niego wymownie a ten zaczął zakopywać wyjście .
- Ty ! Ehh .. - westchnęłam próbując wyjść ale ześlizgiwałam się po lodzie .
- Bitter Sweet ..? - powiedziałam z lekkim przerażeniem . Ten wystawił
głowę przez mięciutki śnieg i patrzył na mnie wzrokiem " ze mną nie
wygrasz " . Wgapiał się tak we mnie ironicznie się śmiejąc do chwili aż
coś go nie popchnęło i na mnie nie upadł .
- No świetnie ! - burknęłam zrzucając z siebie samca. Ten obojętnie przewrócił oczami .
- Może to moja wina ?! - warknęłam i z emocji uderzyłam go w pyszczek .
Bitter nic nie mówił trzymając urazę.
- Przepraszam .. - powiedziałam ze wstydem gdy emocje opadły .
Bitter Sweet ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz