- Szczerze? Kiedyś, właśnie, kiedyś było coś. Parę słów i straciłaś do mnie zaufanie. Czy po tych słowach stałem się dla Ciebie straszydłem. W końcu i tak byś się dowiedziała o moich wilczych korzeniach, lecz miała byś pretensję, że nie powiedziałem wcześniej. Mój dziadek to jedyny członek rodziny, który żyje. Przez przypadek zrobiłem to ze Snowym. Tak była wojna. Ponieśliśmy zwycięstwo. Później chciałem go odwiedzić. Zapytać jak się trzyma. Jakoś za bardzo się nie przejąłem, gdy rybka odpłynęła, ale Snowy tak. Trochę mi go szkoda. Tak się nastawił. Teraz wszystko się zrujnowało. Dlatego, że nic nie mówię. Niektórych rzeczy warto nie wiedzieć. Teraz pewnie pomyślisz "życie w tajemnicach. Ważne rzeczy - oczywiście powiem. Ale, np. wojna z moim wrogiem nie była Ci potrzebna. Byś się niepotrzebnie martwiła. Może wcześniej między nami była miłość. A teraz? Jesteś ciągle na mnie zdenerwowana. Wiem, nie zapytałem się wcześniej czy zostaniesz moją partnerką. Wcześniej bym tego żałował, teraz też żałują, tylko mniej. Nie mówię Ci wszystkiego, po prostu nie chcę Cię obrzucać moimi problemami. Nie chcę, żebyś czuła się przygnieciona. Teraz jesteś wolna. Mam nadzieje, że się cieszysz. Powodzenie, w szukaniu partnera, mam nadzieje, że będzie lepszy ode mnie i nie będzie mieć do czynienia z taką Ty. Proszę, powiedziałem co myślę. Chcesz - krzycz. Przyjmę to na spokojnie.- nabrałem powietrza, po tak długim dialogu. Popatrzyłem na Bli, nie jakoś litościwie, tylko twardo.
Bligrht?
1 komentarz:
Ale ją pojechał joł
Prześlij komentarz