sobota, 5 grudnia 2015

Od Gracy — CD opowiadania Bitter Sweet'a

Suka cicho westchnęła i nadal patrzyła na niego błagająco. Bitter najwyraźniej chciał zgubić jej spojrzenie, ponieważ obrócił się do niej plecami i usiadł. Grey przewróciła tylko oczami i znów zaczęła się rozglądać po „nowym świecie”. Jej wzrok utkwił w idących ludziach. Większość z nich pchała się do jakiejś bramki.
- Co tam się dzieje? - zapytała i lekko szturchnęła owczarka, a gdy ten się obejrzał, wskazała łapą tłum ludzi.
- Pewnie jest jakiś koncert - mruknął Sweet, na co Gracy lekko skinęła łbem i powoli podnosząc się z chodnika, zaczęła powoli iść w tamtą stonę. Często, jako szczeniak, miała marzenie by zrobić koncert w sforze, jednak były to płonne nadzieje.
- Gracy! - warknął ostro Bitter, lecz ona tego nie usłyszała. Szła z głową uniesioną do góry, w stronę bramnki. Nagle poczuła ucisk na barku. Szybko obróciła się i zobaczyła owczarka. - Będą kłopoty, jeżeli tam pójdziemy - powiedziała pies i zaczął kierować się w stronę miejsca, z którego przyszliśmy. Grey popatrzyła na barierki smętnym wzrokiem i powolnym krokiem szła za Sweetem. Gdy jednan ten zaczął coś mówić do siebie, Grey przystanęła i najciszej mogła cofnęła się parę kroków, aż w końcu ruszyła pędem w stronę bramki.
Czuła, że psy nie mogą tu przebywać, ponieważ wszędzie były znaki, z przekreślonymi sylwetkami psów. Nie przejmowała się tym jednak. Był to jej pierwszy koncert w życiu, więc nie mogła przepuścić takiej okazji. O dziwo, niedostrzeżona przez wielkich ochroniaczy w mundurach, przedostała się na „zaplecze” sceny. Weszła po niewielkich schodkach i usiadła, blisko filaru, podtrzymującego konstrukcje.
- Mówiłem Ci coś - niespodziewanie do jej głowy wdarł sję głos Bitter'a. Suka poptrzyła na jego niezadowolony wyraz psyka.
- Jedna piosenka i pójdziemy - powiedziała szybko Gracy - Proszę - dodała. Sweet przewrócił oczami.
- Niech stracę - westchnął - Ale tylko jedna - mruknął, podkreślając słowo jedna. Gracy uśmiechnęła się i pokiwała głową. Na scene akurat wszedł jakiś wokalista i zaczął śpiewać -



Gdy skończył śpewać, Bitter od razu przypomniał, że muszą wracać. Grey siedziała jednak i patrzyła jak artysta idzie w jej stronę. Suka wstała i podeszła do faceta.
- Co robi tu ten pies? - zapytał czarnowłosy człowiek. W odpowiedzi na pytanie suka usłyszała westchnienie Sweet'a. Podeszła jedak i dotknęła nosem jego ręki. Ten powoli ją uniósł i położył na głowie Gracy. W tej właśnie chwili przyszła ochrona. Wszystko stało się tak szybko, że Grey nawet nje zauważyła kiedy jeden z ochroniaży wzią Bitter'a i wrzucił do jakiegoś samochodu. Gracy szybko wyrwała z miejsca i pobiegła za właśnie ruszającym autem. Nie miała jednak szans go dogonić. Przytknęła więc nos do chodnika i zaczęła iść jego śladem. Czuła jednak, że Sweet będzie na nią nieźle wkurzony...

Bitter? :v

Brak komentarzy: