-A dla czego by nie? -Uśmiechnąłem się, a potem wiecie co się dalej działo .
*Następnego ranka*
Wstałem jeszcze przed Ingram. Upolowałem sarnę i zaciągnąłem ją do
jaskini. In wstała i przyłączyła się do śniadania. Gdy skończyliśmy,
postanowiłem że zapytam się jej czy zostanie moją żoną.
-Ingram?
-Tak?
-No wiesz...-Założyłem łapę na kark. - Może byśmy wzięli ślub?
-Nie wiem....
Wzruszyłem ramionami.
-To się namyśl. Idziemy do Sky? - Zapytałem.
Ingram? 0% weny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz