- No trochę chciałabym odpocząć od Naszego " wariatkowa " - powiedziałam
- Oczywiście, możemy tu zostać nawet do czasu kiedy Ci się to miejsce znudzi - uśmiechnął się i Mnie pocałował
*** Kilkanaście dni później ***
Dziś są urodziny Theo, Evelyn i Roney'a. Kończą rok. Z jednej strony
cieszę się, że Mnie tam nie ma, bo z tą trójką nie ma jednego dnia bez
kłótni, mam nadzieje, że to minie z wiekiem. Z drugiej strony żałuje, że
Mnie nie będzie na ich urodzinach, a także przykro mi, że tak szybko
dorastają. Szkoda. Przytuliłam się do Enzuriego. Chyba myśli o tym samym
co ja. Nie wiem ile czasu dalej tak myślałam. Może 15 minut czy też
godzinę albo nawet dwie. Po tym czasie Enzuri zapytał :
- Lissy, chodź wezmę Cię w pewne miejsce
- Okey ...
Enzuri ??? Dłuuugo czekałeś ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz