- No jeśli ie sprawię problemu to zgadzam się - uśmiechnęłam się.
Nareszcie wyszliśmy z tego dziwnego świata i poczułam powiew powietrza. Może mi się zdawało, ale takie powietrze było tylko w Sforze Psiego Uśmiechu. Rozejrzałam się wkoło. Przy ścieżce rosły paprocie. Nie wydaje mi się, żeby rosły one zimą. W ogóle drzewa puszczały listki i zaczęły rosnąć kwiaty. Czy my coś przegapiliśmy?
- Jak tam Twoje rodzeństwo? - zagadnęłam.
- Nie jest źle. Codie to mój kompan od przygód - Tom lekko się uśmiechnął.
Szliśmy dalej i nagle natknęłam się na kępę różnokolorowych kwiatów, które rosną tylko wiosną.
- Thomson, nie wydaje Ci się, że kiedy wchodziliśmy do labiryntu była zima? Bo teraz jest najwyraźniej wiosna.
Thomson ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz