Siedziałem zdezorientowany, patrząc to na Ingram to na Sonie. Jakoś nie zamierzałem się wtrącać w ich dziwaczne sprawy. Jeśli zrozumiałem na razie co si stało to, to, że Sonia była w ciąży ale już nie jest... Odsunąłem się, przekręcając łeb w prawo. Było to dosyć frustrując, że Sonia znów zaczęła patrzeć mi w oczy. Chciałem już wstać i sobie pójść, lecz Ingaram złapała mnie. Popatrzyłem na nią zdziwiony.
- Czemu idziesz?- zapytała, uśmiechając się z lekką złośliwością. Przekręciłem łeb i niepewnie usiadłem obok niej.
- Ale jeszcze trochę i idę.- powiedziałem szybko.
Ingaram? Sonia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz