Popatrzyłem się na niego wrednie. Nie rozumie sytuacji, w jakiej są obecnie dziewczyny.
-O niczym. - Uśmiechnęła się Athena. -To gdzie te gwiazdy ?
Uśmiechnąłem się. Westchnąłem i wskazałem łapą na gwieździste niebo.
-Szybko zajmujcie miejsca! - Krzyknąłem i rzuciłem się w trawę. - Idziecie?
Obok mnie leżała Honey i Max. Patrzyliśmy się w gwiazdy i rozmawialiśmy o
różnych rzeczach. Było już na tyle późno, że poszliśmy wszyscy spać. Ja
obudziłem Max'a a ten pomógł mi zanieść Hon i Athie do domów. Rano
spotkaliśmy się w tym samym miejscu co wczoraj.
Honey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz