wtorek, 16 czerwca 2015

Od Red'a

Poszedłem na śnieżną polanę. Było tam okropnie zimno , ale miałem ciepłe futro. Patrzyłem jak moje łapy odbijają się i zostawiają ślady na śniegu. Zaraz potem jednak ślady znikały bo zostały przykryte kolejnym śniegiem. Nie czułem mrozu , a na zwykłym terenie było bardzo gorąco. Więc wolałem się schłodzić niż dostać udaru. Spojrzałem na siebie żeby ujrzeć jak śnieg przykrywa moje ślady i wtedy poczułem , że wpadłem w coś puchatego. Odwróciłem się. Puchate coś okazało się być wściekłą Death. 

Death?

Brak komentarzy: