Miłość... Jest taka niepojęta. Raz jest w niej z górki, raz pod górkę. W moim przypadku zastosowana jest ta druga opcja. Wiem, że Max i Steve są bardzo mili, ale ja ich nie kocham. Chociaż próbowałam to zatuszować i zapomnieć, to jednak nadal kocham Roney'a. Ale on już mnie nie... Na dodatek jeszcze bardziej mnie znienawidził po tej aferze z Theo. Muszę go przeprosić, ale to będzie trudne. Szukałam go dzisiaj po całej sforze, lecz nie mogłam znaleźć. W końcu zobaczyłam go w Starych Obozowiskach. Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Roney...
- Nie chce z tobą rozmawiać - przerwał mi ostro.
- Poczekaj! - zawołałam - Chcę cię przeprosić za tę aferę z Theo. Zachowałam się jak dzieciak, ale to dlatego, że cię kochałam. Bardzo... Jak ze mną zerwałeś, to czułam w sercu tak ogromny ból, że nawet sobie nie wyobrażasz. Próbowałam zapomnieć, ale nie dałam rady. Nadal cię kocham. Czy jest jeszcze szansa, żebyśmy do siebie wrócili?
Roney??? Błagam cię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz