sobota, 6 czerwca 2015

Od Mashine- CD opowiadania Sunshine

Było strasznie mroźno. Mocny wiatr robił straszne zamieszanie wokół drzew i liści. Wracałem właśnie z polowania a tu nagle taka burza mnie zastała. Gdy wstąpiłem do lasu potknąłem się o coś. Myślałem że to kamień ale nie ma takich kamieni które mają sierść. Obróciłem się i odgarnąłem śnieg w tym miejscu o które zahaczyła moja łapa. Było to ewidentnie sierść jakiegoś zwierzęcia. Czyściłem dalej. Nagle moim oczom ukazał się prawie zamarznięty pies. A właściwie suczka... Podniosłem ją szybko i położyłem sobie na plecach. Zacząłem gnać do swojej jaskini jeżeli nie było jeszcze za późno. Biegłem pod wiatr więc podróż była wręcz okropna. W końcu dotarłem i położyłem szybko suczkę na posłanie moje i Ace. Ace podeszła do mnie wystraszona. Okryłem suczkę szybko dużą ilością koców i podałem jej gorącą wodę. Szybko wróciła do siebie.
- Witaj. Jak się nazywasz?- zapytałem.
- Suun... Grr... Sunshine...- drgały jej zęby.
- Ja jestem Mashine a to jest Ace.- wytłumaczyłem.
- A gdzie... Grrrrr... Ja jestem?.... Grrr...- zapytała.
- W jaskini Alf. W sforze.- objaśniłem.- Może dołączysz?

Sunshine?

Brak komentarzy: