Ksywka: -
Głos: Nickelback - How You Remin Me
Rasa: Australian Shepherd
Wiek: 8 lat, z czego zdecydowaną większość spędził w sforze.
Płeć: Wątpisz? Pies...
Urodziny: 3 dzień zimy
Stanowisko: Gdy dołączył do sfory, stał się Wojownikiem Zachodnim. Z upływem czasu objął też stanowisko Samca Beta. Potem wraz z nim pełniła je Anastasia. Pies stwierdził, że suczka nadaje się do tego lepiej, więc oddał je jej, a sam spadł kilka pięter niżej w hierarchii - został Samcem Delta. Ale mimo wszystko nadal jest bardzo szanowany i wysoko ustawiony. I nadal również do niego należy obowiązek walki na zachodnich terenach.
Rodzina:
• Matka Danny
• Ojciec Cameron
• Starszy brat [pierwszy miot] Rodney
• Starsza siostra [pierwszy miot] Melodie
• Młodsza siostra [drugi miot] Jesebel
• Młodsza siostra [drugi miot] Chica
• Młodszy brat [drugi miot] Avenger
• Młodszy brat [trzeci miot] Matt
• Młodsza siostra [trzeci miot] Anais
• Młodsza siostra [trzeci miot] Kaya
Partner: Kochał kiedyś pewną suczkę, ale rozczarował się.
Młode: Nie przepada za szczeniętami, to też nie bardzo chce je mieć.
Charakter: Warto zacząć od tego, że na przestrzeni lat charakter Jem'a znacznie się zmienił. W życiu psa były wydarzenia, które odbiły piętno na jego psychice, przecież jeszcze nie tak dawno nie potrafił kontrolować emocji. Z upływem czasu otwierał się nieco na świat i zdawał sobie sprawę, że nie wszyscy są nastawieni przeciwko niemu. A jaki jest teraz?
Mimo wszystko dalej zachował część swojej tajemniczości. Jest niewiarygodnie cichy. Rzadko kiedy wtrąca się do rozmowy. Woli słuchać. Co za tym idzie - naprawdę można mu się wygadać. Określa go zdecydowanie wyrozumiałość. Ładnie to ujmując - Jem to taki mądry dorosły, do którego można sięgnąć po poradę. Jest z pewnością prawdomówny, więc jego opinie są szczere. To dobry przyjaciel. Wierny jak mało kto. Za kogoś bliskiego bez wahania oddałby życie. Nie pozwoli również by obrażano jego rodzinę czy przyjaciół.
Traktuje innych z szacunkiem, co jest jedną z cech, którą nabył w sforze. I jest tak tylko dlatego, że Jem sam nie lubi, gdy uznaje się go za słabego. Niestety, jest bardzo nerwowy i niecierpliwy. Łatwo wyprowadzić go z równowagi.
Nienawidzi niezdarnych osób, oraz tych, które nie mają umiejętności logicznego myślenia. Ceni sobie inteligencję. Bardzo duże znaczenie ma dla niego pierwsze wrażenie. Jest ambitny. Będzie walczył do samego końca. Zawsze stawia poprzeczkę wysoko, lubi bić granice swoich możliwości. Tego również oczekuje od innych. Szybko się uczy, co jest przydatne. Potrafi wyciągać wnioski z błędów.
Nie jest raczej marzycielem. Nie lubi tego. Nie wierzy, że może być lepiej niż jest teraz. Jest nastawiony do życia w sposób neutralny, ale zdecydowanie najbliżej mu do pesymisty. Uśmiech na jego pyszczku należy do rzadkości.
No i oczywiście, bardzo istotny element postaci Jem'a - nie mówi. Nie posługuje się słowami. Wydaje typowe dla psów dźwięki np. szczekanie, warczenie. Używa mowy ciała i wbrew pozorom nie tak trudno odgadnąć co czuje. Umie pokazywać emocje bez wahaniam, nawet smutek. Choć w schronisku było to trudne, długie życie w sforze nauczyło go, że nie trzeba niczego ukrywać.
Należy pamiętać, że każdy, Jem również, miewa swoje humorki. I niestety pies ma je dosyć często. Niekoniecznie można nazwać to humorkami. Jem po prostu jest zmienny. Więc nie warto łudzić się, że kogoś lubi, jeśli jednego dnia potraktuje go lepiej, bo sytuacja może szybko się zmienić.
Historia: Jem urodził się w Waszyngtonie w domu pana Climb'a. Nie był to wcale taki piękny dzień. Na dworze panowała śnieżyca, ale na szczęście w mieszkaniu było ciepło. Danny była jeszcze młodą suką. Ojciec szczeniąt nie brał udziału w wychowywaniu dzieci, czasem tylko spotykał się ze szczeniakami. Mieszkał na drugim końcu miasta, a para spotykała się zwykle w parku, rzadko gdy udało im się wymknąć z domów. Ale przejdźmy do naszego bohatera. Był jednym z silniejszych szczeniąt w miocie. Jedyną rzeczą, która nie podobała się psom z jego otoczenia to to, że nic nie mówił. Rówieśnicy dokuczali mu z tego powodu. Młody pies zamknął się w sobie i całkowi odciął od świata. Rodzeństwo zostało oddane do innych domów, a szczenięciem, które miało zostać był właśnie Jem.
Rodzina Climb'ów pojechała na wakacje, a psy zostały w domu jako stróże. Zajmowała się nimi Dorothy - matka pana Climb'a i babcia jego dzieci. Pies wykorzystał nieuwagę starszej kobiety i odszedł. Przez długi czas mieszkał na ulicy. W tym czasie wstąpił do gangu psów z ulicy. Nauczył się kraść, bić. Przywódca gangu - Furive był dla niego jak ojciec. Pewnego burzowego dnia pokłócił się z psem, był wtedy nastolatkiem co było jak najbardziej normalne w tym wieku. Zostawił go i samotnie wędrował przez kilka godzin ulicami Waszyngtonu. Złapali go wtedy hycle i zawieźli do schroniska. Jem zaczął kierować się głównie agresją. Ciągłe ujadanie psów, zamknięte wybiegi, małe porcje jedzenia. To wszystko nie trwało długo, bo ludzie polecieli na rasowego psa, gdy tylko się o nim dowiedzieli. Jem był jednak sprytniejszy. Do schroniska przyszła dziewczynka z matką. Były zachwycone psem. Udało mu się uciec, kiedy starano się wpakować go do samchodu. Nie mógł się jednak odnaleźć w nowej okolicy. Schronisko leżało gdzieś na skraju miasta. Nie widział gdzie iść, więc ruszył przed siebie. Dotarł wreszcie do lasu. Mieszkał tam przez jakiś czas. Znacznie schudł, wyglądał bardzo mizernie. Wiedział, że na pobliskich terenach żyją psy, tworząc sforę. Nie poradziłby sobie sam, więc wybrał się do nich. Ku jego zdzieniu powitano go z rozłożnymi rękami. I dołączył do grupy. Przez pewniem czas trzymał się na uboczu. Ale wkrótce udało mu się zaznajomić z kilkoma osobami. Zyskał wysokie stanowisko, stając się kimś w rodzaju pomocnika Alfy. W między czasie zakochał się w córce Mashine - Suzzie. Darzył ją uczuciem, ale wybrała innego. Pomiędzy tymi zdarzeniami nastąpiła także walka z Upiorami. Niestety, zmarł w niej szanowany przywódca. Na jego miejsce wstąpił jego syn - Jocker. Psy nie wierzyły, że da radę rządzić sforą. I w ten sposób wiele z nich odeszło szukając lepszego życia. Zostało niewiele, w tym Jem. Z jakimś czasem grupa zaczęła się odradzać, dołączali nowi członkowie. Jako druga Beta dołączyła również Anastasia. Jem postanowił jej zaufać, twierdził, że ma potencjał. Razem z Jockerem postanowili, że sama będzie pełnić to stanowisko. Natomiast były już Beta spadł nieco niżej i stał się nowo mianowanym Samcem Delta.
No cóż, historia wciąż się toczy, a Jem piszę ją sam - własną ręką. Przepraszam, łapą...
Upomnienia: 0/4
Kontakt: tinka2004r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz