Levar biegł już w stronę dziury w płocie. W ostatniej chwili go złapałam i powiedziałam szybko.
- Ale ja się przywiązałam do tych ludzi...- wyjaśniłam.
- Co?!- zdziwił się.- A nie tęsknisz za rodzicami? Yyyyyy... Mamą?
- No tak...- przyznałam.- Dobra wracamy do domu ale poczekaj!
Zatrzymałam go bo chciał ponownie się wyrwać.
- Nie możemy iść teraz...
- Dlaczego?!- nie rozumiał mnie.
- Bo się ściemnia i nie będziemy iść w nocy po mieście ani po lesie! I jakbyśmy próbowali przejść przez tą dziurę a ludzie by zobaczyli to by ją załatali i nici z ucieczki...- wyjaśniłam.
- Ty to masz łeb.- uśmiechnął się.
Aż do wieczora bawiliśmy się z dziewczynkami na podwórku. W trakcie naszej zabawy jedna która nazywała się Melanie upadła na kolano. Kolano zaczęło ociekać krwią a dziewczynka płakać. Wtem wkroczyłam do akcji ja. Podsunęłam się lekko do niej i zlizałam jej łzy z policzków. Potem zaczęłam lizać zakrwawione kolano dziewczynki. Wtedy przestała płakać i zaczęła się śmiać. Kobieta szybko przyszła słysząc płacz dziecka i zaszokowało to ją. Pogłaskała mnie i dała kość. Byłam dumna z mojej zdobyczy i zajadałam ją dość długo. Nie byłam oczywiście taka podła żeby nie podzielić się z Levusiem. Potem weszliśmy do domu a pan zamknął szczelnie wyjście na taras. Kolano małej Melanie było już w bandażu. Wspólnie z Levar'em wdrapaliśmy się na piętro. Dziewczynki szykowały się już do snu. Gdy już obie leżały i zasypiały wskoczyłam na łóżko Melanie. Położyłam się obok niej kładąc ostrożnie mordkę na zbitym kolanku. Chyba rozstanie z nią będzie dla mnie czymś okropnym... Zaprosiłam Levar'a obok mnie. Zasnęliśmy tuż po dzieciach.
*** w środku nocy ***
Przebudziłam się w samym środku nocy. Wstałam i zeskoczyłam z łóżka. Zrobiła to zwinnie i ostrożnie żeby nie zbudzić nikogo. Podeszłam pod okno i wskoczyłam na parapet wyścielony poduszkami. Ułożyłam się tam i patrzyłam w ogromny księżyc. Pamiętam jak kiedyś byłam mała i bałam się jego... Wtedy tatuś mnie przytulał i pocieszał. Powiedział że księżyc to mój największy przyjaciel i że jak mam jakieś problemy on mi zawsze pomoże...
*** z rana ***
Levar?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz