czwartek, 4 czerwca 2015

Od Honey CD Roney'a

Nie wierzę. Tyle z nim przeszłam. Narażałam się tacie i mamie. Kochałam go. A on? Zerwał ze mną tylko dlatego, że miałam PRZYJACIELA. Jedynie przyjaciela.
- Świetnie! - krzyknęłam. Odwróciłam się i zaczęłam biec. O, nie. Nie będę płakać przez niego. Przez tego... dupka. Barana. Zwykłego... nie powiem kogo. Mimo mojego postanowienia, z kącików oczu zaczęły mi wypływać łzy, natychmiast suszone przez wiatr. Nawet nie zauważyłam, że wpadłam na Levara.
- Co się stało? - spytał zatroskany.
- Ron ze mną zerwał - załkałam.
- Już dobrze - szepnął pies i mnie przytulił. Usłyszałam prychnięcie. To Roney wracał do domu i widział mnie i Leva przytulonych. Nie zauważyłam, że Levar wyszczerzył do mojego eks zęby.
- Chodźmy - pociągnęłam nosem, a mój najlepszy przyjaciel odprowadził mnie do domu.
* Kilka dni później *
Dzisiaj impreza u Theo, Evelyn i (niestety) Roney'a. Nie miałam zamiaru tam iść, ale Athena i Elyn mnie namówiły. Poszłam tam z Levarem. Gdy rozmawiałam z nim przy głośnej muzyce, usłyszałam warczenie. Kilka metrów za nami stał Ron i warczał na Leva, który odwdzięczył się mu tym samym. Co oni wyprawiają?
* 1 godzinę później *
Mam dość Levara i Roney'a. Cały czas chodzą za mną i jak myślą, że nie widzę to warczą na siebie. Świat zwariował. Czy oni się we mnie bujają? Skoro Ron ze mną zerwał to raczej nie... ale Levar to kto wie? Tylko, że ja nadal kocham Rona... ale wciąż jestem na niego wściekła.
* Trochę później *
Nie mogę zgubić tych wariatów. Kurcze, muszę wymyślić coś mocnego, by się ich pozbyć. A gdyby złamać im serca? Wiem to nie jest w moim stylu, ale muszę coś zrobić. Tylko z kim? Jocker, Alex ... THEO!!! Słyszałam, że Winnie wyjechała. Później mu to wyjaśnię. Podchodzę do Niego.
- Hej - przywitałam się. 
- Cześć. O co cho... - nie dokończył. Pocałowałam go, na oczach Leva i Rona, którzy akurat kłócili się w pobliżu.

Theo? Błagam, odpisz szybko!

Brak komentarzy: