- ZDRADZASZ MNIE... Z MOIM BRATEM!!! - ryknął Roney. Był wciekły.
- Przypominam ci, że ze mną zerwałeś. Więc cię nie zdradzam. A Theo to mój chłopak, pogódź się z tym - rzekłam.
- Chłopak?! - wybałuszył oczy Levar.
- Tak. Chodź, kochanie - ostatnie słowa powędrowały do Four. Wyszliśmy z jaskini, słysząc jeszcze połączony wrzask Leva i Rona:
- JESZCZE CI POKAŻEMY, THEO!!!
Zaciągnęłam spłoszonego Cztery na plażę.
- Nic ci nie zrobią - uspokoiłam go.
- Mam nadzieję -mruknął.
- Musimy dopracować nasz plan - rzekłam.
- No tak...
* Jakiś czas później *
- To chyba już wszystko, nie? - spytałam.
- Chyba tak - ziewnął Four.
- To dobrze. Słuchaj, czy ty kochasz Winnie? - nagle zmieniłam temat.
- Taaaak... - zdziwił się - A co?
- Wiem, że to twoja dziewczyna i w ogóle... Ale wybrałam cię do roli "udawacza" nie tylko dlatego, że jesteś bratem Roney'a - nachyliłam się do niego tak, że prawie dotykałam pyszczkiem jego ucha - Tylko dlatego, że cię kocham...
Theo??? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz