sobota, 14 marca 2015

Od Coco - CD opowiadania Damon'a

- Poczekaj, pójdę z Tobą. - krzyknęłam.
- No niech Ci będzie. - mruknął.
Przechodziliśmy obok rzeki Jafiszof. Zerknęłam na skaliste brzegi. Przypomniałam sobie naszą wspólną wyprawę w góry. To były piękne chwile. Chyba najlepsze w moim życiu. Nie wiem czemu, ale w czasie drogi powrotnej Damon nawet na mnie nie spojrzał. Trochę się zasmuciłam. Próbowałam trochę zagadać.
- Ładnie ptaszki śpiewają prawda?
- Yhm. - odparł.
Rozmowa jakoś dzisiaj się nam nie kleiła. Spojrzałam do góry. Na niebie pełno było od granatowych chmur.



Nagle tuż obok nas piorun strzelił w drzewo. Pociągnęłam ze sobą Damon'a w bok.
- Chodź ! - krzyknęłam - do tamtej opuszczonej jaskini.
Biegliśmy ile sił w łapach. Na szczęście schron był blisko. Cali przemoczeni usiedliśmy.
- Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że się na mnie obraziłeś. - powiedziałam szczerze do psa.

Damon?

Brak komentarzy: