wtorek, 31 marca 2015

Od Swan- CD opowiadania Fayleer'a

Byłam trochę zdziwiona przeprosinami wilka, bo przecież już mu wspominałam że mnie nie denerwuje, tylko ... nie ważne.
- Nie chcę Cię nie znać.... to znaczy... yyy... nie denerwujesz mnie. - Wydusiłam.
- To dlaczego zawsze jesteś wściekła gdy mnie widzisz. - Zapytał podejrzliwie.
- Nie jestem zła, tylko po prostu trochę irytuje mnie... - Nie mogłam tego powiedzieć.
- Irytuje Cię co ? - Drążył.
- No... to że jesteś taki ... s--r---c-i ... - Wyszeptałam
- Jaki ?
- Sz-r--nc-i - Powiedziałam tyciutkę głośniej.Bałam się to powiedzieć, w zasadzie wolałabym milczeć.
- Po prostu powiedz...
- No nie lubię jak ktoś jest tak szarmancki jak ty. - Powiedziałam i wykorzystując zamyślenie wilka, czym prędzej się oddaliłam. Poszłam nad jeziora Anskunmay, aby trochę ochłonąć, ale to nie pomogło. Byłam jeszcze bardziej podenerwowana niż zwykle. W ogóle jak mogłam mu coś takiego powiedzieć i uciec. Położyłam się na boku i zakryłam łapami oczy.

Fayleer ?

Brak komentarzy: