- Nic się nie stało - powiedziałam
- Nic się nie stało? - warknął Enzuri. - Masz całą poharataną łapę i " nic się nie stało" ?
- O co Ci chodzi ? - spytał Rayan.
- O to, że ją tam wziąłeś - odparł wkurzony Zuzu.
- Gdy Elisabeth była z Tobą, miała mieć służbę a była w Rajskim Ogrodzie. To tak przy okazji - wściekł się Rayan.
- I co z tego? Nie musi ciągle być chyba w gotowości bojowej - tym razem wściekł się Enzuri.
- No wiesz, teraz wszyscy muszą. Przez te ciągłe wypady wampirów - powiedział Rayan.
- Szkoda, że Cię nie dorwały te wampiry - warknął Zuzu.
- Chyba Ciebie. Byłaby mniejsza strata - nie został mu dłużny Rayan.
- Licz się ze słowami - wysyczał Enzuri.
- Po co? - uśmiechnął się szyderczo Rayan.
- To moja wina - powiedziałam, zakończając ich rozmowę. - Powinnam być
wtedy z Rayan'em na patrolu, zamiast z Tobą w Rajskim Ogrodzie.
- Jeszcze go bronisz? Mogłaś zginąć - wybuchnął Zuzu.
- Ale ... - nie zdążyłam dokończyć.
- Widać, kto jest dla Ciebie ważniejszy - powiedział Enzuri, odchodząc.
- Przepraszam Cię za niego - powiedziałam, łamiącym się głosem. - Przepraszam ...
Pobiegłam przed siebie cała zapłakana. Nie wiem, ile biegłam i dokąd,
po prostu jak najdalej od tego miejsca. Cały czas myślałam o słowach
Enzuriego "Widać, kto jest dla Ciebie ważniejszy". W końcu zupełnie
straciłam orientację gdzie jestem, ale to się nie liczyło. Liczył się
tylko ból jaki czułam. W końcu zatrzymałam się na chwilę. Później
biegłam jeszcze jakąś godzinę aż znalazłam się w miejscu dobrze mi
znanym. Była to aleja, którą niedawno znalazłam.
Położyłam się pod jednym z drzew i oddałam się rozmyślaniom. Postanowiłam
wtedy, że chyba się wyprowadzę od Enzuriego. Poza tym myślałam "Czemu
Enzuri jest taki o nnie zazdrosny?" Sama nie wiem. Myślałam jeszcze o
wielu innych sprawach. Znowu w Moich myślach pojawił się David. Od kiedy
jestem z Zuzu o nim praktycznie nie myślałam. Nagle wyczułam, że nie
jestem tu sama ...
Enzuri? Rayan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz