piątek, 20 marca 2015

Od Swan – CD opowiadania Fayleer’a

Popatrzyłam dość nieufnym wzrokiem na wilka. Nie mam z nimi dość miłych doświadczeń. Gdy mieszkałam w wiejskim domku koło lasu, przez cały czas próbowałam odpędzać wilki. Spokojne rozmawianie ze stworzeniem, które zawsze kojarzyło mi się ze śmiercią, niewinnych i bezbronnych owiec, nie było łatwe. Nie chciałam odpowiadać na jego pytanie, ale przecież też nie mogłam odejść bez słowa.

- Fayleer, wiesz nie za bardzo mam na to ochotę. Jestem trochę zmęczona i chciałam sobie odpocząć – Próbowałam się wykiwać. – Może kiedy indziej – Dodałam, po czym powoli zrobiłam kilka kroków w tył i skryłam się w cieniu.  Gdy odeszłam parę metrów, trochę spokojniej podeszłam do sprawy. W końcu gdy zobaczyłam wilka, cała przeszłość jakby wylała się na mnie. Przypomniałam sobie, jak z mamą podszczypywałyśmy kaczki i gęsi. Wraz ze tymi miłymi wspomnieniami, doszły także te smutne. Z powrotem uświadomiłam sobie, że już jej nigdy nie zobaczę. Na samą myśl o tym, zaczęłam cichutko płakać.


Fayleer ? 

Brak komentarzy: