Popatrzyłem na nią zawadiacko po czym dodałem.
- Chciałbym! Ale jak coś chcę to to się spełnia.- zaśmiałem się.
- Czyżby?- wróciła do mnie.
- Jasne!- zaśmiałem się szyderczo.
Mój charakter szybko się zmienił na kapryśny i zarozumiały.
- Jak mi to udowodnisz?!- zapytała.
- Nie będę ci nic udowadniał.- puściłem jej oczko.
Odwróciłem się i kopiąc kamień poszedłem do jaskini.
***
Z rana. Miałem ochotę na spacer. Poszedłem na łąkę. Tam zobaczyłem doooobrze znaną mi suczkę. Ehhh...
- Cześć.- powiedziałem.
- No hej...-rzuciła.
- Chciałem tylko cię przeprosić.-przyznałem.- Nie będę ci zawracać głowy czy coś.
- Ale za co tak właściwie mnie przepraszasz?- zapytała.
- No za to że... Cię denerwuje. Jestem wilkiem.- powiedziałem.- I zrozumiem jak nie chcesz mnie już znać...
Swan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz