Dziś był pogrzeb Quiet. Od 2 dni chodzę przygnębiona. Może, gdybyśmy z Zuzu przyszli wcześniej Quiet by żyła ? Enzuri mówi, że to nie moja wina. Mówił, mi tak m.in.w kostnicy.
- Jak się czujesz? - spytał.
- Gdybyśmy przyszli wcześniej tttooo ... - załkałam - Ona, by żyła.
- To nie Twoja wina - powiedział, przytulając Mnie.
- Nie. Ona byłaby z Nami - rozpłakałam się.
- To nie Twoja wina - powtórzył się - Tylko, psów - wampirów.
- Ale ... - chciałam odpowiedzieć, ale Zuzu mi przerwał.
- Żadna Twoja wina. Nie jesteś odpowiedzialna za całe zło na świecie - i mocno Mnie przytulił
Chyba, miał rację. Może. Sama nie wiem, co o tym myśleć. Dalsze rozmyślania, przerwał Mi Enzuri.
- Cześć. Masz ochotę na wycieczkę? - zapytał.
- Z przyjemnością - odparłam - A dokąd?
- Zobaczysz - uśmiechnął się tajemniczo - Chyba, że Mi nie ufasz?
- Jasne, że Ci ufam - zapewniłam
- No to w drogę - powiedział, kierując się ku wyjściu z jaskini.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiedziałam dokąd zabiera mnie Enzuri. Myślałam, że znam już wszystkie miejsca w tej sforze. A tu takie zaskoczenie. Zabrał mnie do miejsca, gdzie mimo wiosny, ciągle leżał śnieg.
- A to jest Śnieżna Polana - powiedział - Najzimniejsze miejsce Naszej sfory.
- Fajnie tutaj - odparłam zachwycona widokiem.
- Pokaże Ci coś - wskazał na odległe miejsce - A tam jest zamarźnięte jezioro, służące jako lodowisko.
Poszliśmy w tą stronę. Po paru chwilach Moim oczom ukazał się widok dużego, zamarźniętego jeziora. Zaczeliśmy wygłupy na lodzie. Nagle Zuzu stanął, a ja nie zdążyłam wyhamować. Upadłam na Enzuriego.
- Nic, Ci nie jest - zapytał.
Enzuri ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz